Wszyscy mamy prawo do wsparcia finansowego, schronienia, dostępu do opieki zdrowotnej, a także bezpłatnych i niezależnych informacji, które pomogą nam przetrwać pandemię. Wesprzyj naszą pracę, żeby upewnić się, że prawa te są przestrzegane w całej UE. Przekaż darowiznę i przyczyń się do realnej zmiany.
#humanrightsundercorona
Musisz zaakceptować politykę plików cookies, żeby przekazać DAROWIZNĘAkceptuj
Filtry przesyłania lub filtry treści. Brzmi znajomo? Pamiętasz debatę na temat dyrektywy dotyczącej praw autorskich, która częściowo dotyczyła stosowania obowiązkowych filtrów w celu ochrony twórczości właścicieli praw autorskich? Temat powrócił.
Komisja obiecała udostępnić projekt wytycznych do końca marca. Minęły cztery miesiące, a wytyczne nadal nie zostały opublikowane. W międzyczasie państwa członkowskie UE rozpoczęły już proces implementacji unijnej dyrektywy w sprawie praw autorskich.
Chociaż automatyzacja jest niezbędna do przetwarzania ogromnej ilości treści udostępnianych w sieci przez internautów, należy pamiętać, że maszyny popełniają błędy, które mogą mieć daleko idące konsekwencje dla naszych praw i dobrobytu społeczeństwa.
Pismo sporządzone przez ekspertów ds. praw autorskich wzywa decydentów do wprowadzenia zabezpieczeń, które mają zagwarantować, że egzekwowanie unijnej dyrektywy o prawie autorskim nie ograniczy w nadmierny sposób praw użytkowników.
Zakończyły się trwające od lat negocjacje. Unijne instytucje ostatecznie uzgodniły nowe europejskie przepisy dotyczące praw autorskich. Czy stanowią zagrożenie dla wolności słowa? Czy zostanie wprowadzony obowiązek filtrowania treści? Wyjaśnimy.